Saga 'Zmierzch' - Stephanie Meyer

Marika

Kobiety po czterdziestce? O.o. Naprawdę?

Yumminae

Naprawdę, sama widziałam takie zjawisko w pociągu. Czytała i była tak tym zaaferowana, że oczu prawie w ogóle nie odrywała i przegapiła swój przystanek.

sylaba

Moja mama wszystkie części czytała. oO.

Ja zresztą też i podobało mi się... dopóki nie powstała ekranizacja i największe fanki nie pojawiły się wszędzie.
Teraz chce mi się rzygać na widok tego wszystkiego, a przeważnie, gdy pojawia się Pattinson. Przecież to najbardziej ochydny facet na świecie! A bynajmniej ja tak uważam. Razz

Satu Tähti

Zgadzam się, Pattinson jest fuj! Nie znoszę go. Kupiłam ostatnio Cosmopolitana z kalendarzykiem i on tam jest ==' Wszystkie dziewczyny z klasy wzdychają do niego, a mi się rzygać chce. I tylko dlatego go nie wywaliłam, ze z drugiej strony jest jeden z moich ulubionych aktorów.

Nyks

Nadiel

Czytałem, czytałem. Początkowo książka i saga bardzo mi się podobała (do tej pory nie wiem, dlaczego?). Przeczytałem wszystkie części. Później stwierdziłem, że to literatura nienajwyższych lotów (żeby nie powiedzieć, że jest do dno), a słowa MEGABESTSELLER na okładce znieść nie mogę.

1) Bestseller, czyli a angielskiego najlepiej sprzedajacy się produkt. W tym przypadku jest to książka pani Meyer, tylko że Przed świtem to już ŚWIATOWY MEGABESTSELLER. Czyli co? MEGAnajlepiej sprzedający się?

2) Prawie wszyscy ważniejsi bohaterowie są wyidealizowani. Wyjątkiem jest tu Jasper, z którego zrobiono czarną owcę Cullenów oraz Bella, z której na siłę pani Meyer zrobiła ciamajdę w sposób tak groteskowy, że aż bolesny dla odbiorcy. Ale to nic! Już w ostatnim tomie i ona stanie się ideałem! Pomijam tu zwykłych ludzi (bo są zwykli i dla sagi mało ważni) oraz wrogów Cullenów, którzy są charakterami czarnymi jak smoła i na dodatek w niektórych przypadkach dostrzega się u nich problemy z psychiką.

3) Tematyka, pomysł i fabuła. Nie chcę nic mówić, ale jak spojrzy się na książki o wampirach, to można mieć wrażenie, iż pani M. wybrała kilkanaście z nich, zmiksowała je i tak oto powstało jej dzieło. Tematyka wampirów jest oklepana, pomysł jak wyżej wspomniałem, a fabuła... no cóż... pozostawia wiele do życzenia, ale szkoda pisać.

Na razie tyle. Może przy okazji jeszcze coś dodam.

Manson

Haha. Muszę się zgodzić z tym, że Robert jest daremny. Może jest spoko aktorem, ale tak naprawdę jest w sumie brzydki. Za to wilkołaczek jest spoko ^ ^ Co do książki .. przeczytałam wszystkie cztery, nawet mi się podobało, chociaż nic z tego tak naprawdę nie wyniosłam. Ach ! I o boże .. nie wiedzieć czemu, zdarza mi się do tego wracać z nudów! Jest źle xd

BARDZO - N.

Paparazzi

Zacznę od tego, że mam już ukończone 14 lat (^.^). Osobiście na początku nie zamierzałam nawet myśleć o tym 'bestsellerze'. A tym bardziej czytać. Fuj, fuj, fuj. A już przeżyłam istny dramat, jak przyjaciółka zaczęła to czytać. Już myślałam 'O boże! Straciłam ją!'. A istny horror był, gdy okazało się, że na angielskim to oglądamy. Ojej! Później mi jakoś przeszło i nawet - nawet mi się to podoba, ale nie jestem jedną z tych dziewczyn, które kochają Edwarda itd. Co to to nie. Kilka rzeczy, które mnie wkurzają do tej pory w tej, mimo wszystko, idiotycznej sadze?
1. Są wampiry - proszę was! Wampiry są przereklamowane.
2. Jak już ktoś wspomniał - niemal wszyscy są wyidealizowani.
3. Bella lata za Edwardem a nie za Jacobem
Na pewno coś jeszcze, ale - ja oczywiście jak zawsze - zapomniałam. Szczerze mówiąc na razie tylko oglądałam, więc nie wiem jaki jest styl pisania pani Meyer.

P.s.
Pattinson jest okropny (tym bardziej jako Edek), ale Lautner mi się nawet podoba.