Lektury

Nyks

Troszkę mało tu tematów, więc pozwoliłam sobie założyć nowy.
A więc...
Wiadomo, że czytanie na przymus niekoniecznie sprawia człowiekowi przyjemność. Być może dlatego tak mało uczniów czyta lektury szkolne. Większość 'jedzie' na streszczeniach.
Jak jest z wami?
Czytanie lektury?
Macie jakieś ulubione i takie, których tytuły wywołują u was drgawki i cichy okrzyk 'tylko nie to!' ;p ?

Ivet

Ostatnio przeczytałam Antygonę (studiowałam ją zdanie po zdaniu!) i dostałam tróję ze sprawdzianu, to mnie załamało. Lektury są zue.

Satu Tähti

Aj, lektury są nawet fajne, ale nie wszystkie, o nie!
Monosie nie lubią Krzyżaków, Syzyfowych prac i Starego człowieka, który jeszcze może. (oryginalnie: Stary człowiek i morze xD)
Za to kocham Fausta, jeszcze nie moja lektura, ale będzie - kiedyś ;D
Co tam jeszcze? Chyba nic. ogólnie lektury czytam chętnie Wink

Nyks

Ja nie wiem co ludzie narzekają tak na "Starego człowieka i morze". Mi się podobał ; ).
Nie mam oporów, jeśli chodzi o czytanie lektur. Wcale nie są takie tragiczne, jak dla mnie. Tylko "Syzyfowe prace" kompletnie mi się nie podobały. Nie mogłam ich przemęczyć.

Yumminae

Syzyfowe prace były pierwszą lekturą, której nie przeczytałam. W sumie to działały na mnie jak najsilniejszy środek nasenny świata - zasypiałam, w najlepszym wypadku, po stronie. Co zaś się tyczy lektur w liceum... nasz polonista tak się rozkochał w podręczniku z pierwszej klasy, że omawiał go przez prawie dwa lata. W trzeciej klasie przypomniał sobie, że czas nam się kończy i zdarzało się, że brał dwie (długie, sic!) w ciągu jednego tygodnia (poprzednia średnia na jedną wahała się w okolicach trzech tygodni). Wtedy przestałam czytać lektury. Streszczeń nigdy nie dotykałam. Rais nie lubi nudnych rzeczy.

Kurzok

nie wiem, co się Wam nie podobało w Syzyfowych Pracach... ;D Ja tam przeczytałam, lubię i dostałam 5 ze sprawdzianu! Wink

Kamienie na szaniec były fajne, bardzo mi się podobało.
Dzieci z Bulerbyn! Jejeju! To chyba jedna z moich ulubionych książek, uwilebiam jej atmosferę, czytałam ze sto razy i nadal chcę czytac!

sylaba

Ja w ciągu gimnazjum przeczytałam tylko Małego księcia, bo był krótki... i bardzo fajny. A teraz czytam Kamienie na szaniec, które już po prostu kocham.

Ogólnie lubiłam czytać lektury do czasu Krzyżaków, których przemęczyć nie mogłam. Po prostu zniechęcili mnie do czytania reszty lektur, ale w liceum chyba wezmę się do roboty!

Kurzok

też mówiłam, że się wezmę do roboty... xD
Ale tyle imprez, tyle spraw, tyle spotkań... ;D
A teraz na polskim siedzę z takim kolegą, że tylko gadamy a on jest taaaaaki głupi (serio, on czasem naprawdę nie myśli) Wink

ale go lubię

sylaba

No mnie to pewnie mamusia przyciśnie jak w podstawówce [się kobiecina czepia, że fajnych książek nie czytam].

lenka

W szkole zawsze mnie uważali za dziwną, bo wszystkie (no, prawie wszystkie - z wyjątkiem Kordiana i Cierpień młodego Wertera, ogólnie chyba miałam coś do romantyzmu) lektury mi się podobały. A najbardziej Potop, Mistrz i Małgorzata, Faraon, Nad Niemnem, Lalka, Kamienie na szaniec, Medaliony i Pożegnanie z Marią (te dwie ostatnie traktujące o wojnie). Ogólnie to przymus czytania lektur w szkole bardzo dobrze na mnie podziałał, bo leniem jestem nieprzeciętnym i sama z siebie pewnie większości z tych książek bym nie przeczytała, a szkoda by było, bo naprawdę mi się podobały.

Teraz z lektur "ponadszkolnych", czyli tych, które mi każą czytać na uniwersytecie, chcę się zapoznać z Władcą much. Opis bardzo mi się spodobał i chociaż egzamin z literatury angielskiej pisałam wczoraj (sic!), książkę i tak chcę przeczytać.

Satu Tähti

Zresztą, ja co do lektur narzekam... ale nie, że ich jest dużo, tylko, że ich w ogóle nie ma. Jestem na rozszerzeniu, a jak na razie tylko Króla Edypa przerobiliśmy i nic więcej. Ze średniowiecza nic, teraz dopiero na renesans jedna nam się zapowiada, Szekspira coś, ale nie pamiętam czy Hamlet czy Makbet. Najśmieszniejsze jest to, że ci, co są na podstawowym, to mają więcej wypracowań i lektur niż my... -.-'

Paparazzi

He he. Nie ma to jak nowa podstawa programowa Wink

.
Ja w tym roku miałam:
- Małego Księcia
- Zemstę
- Opowieść wigilijną
- Dziady cz. II
- Opium w rosole
- Romea i Julię.

Tj... 'Dziadów' jeszcze nie przerabiamy, ale i tak już przeczytałam - super! A 'Romea i Julię' mieliśmy już na angielskim i nie mogę się doczekać kiedy będzie na polskim. A 'Opowieści wigilijnej' nawet nie tknęłam, bo ze 100 razy słuchałam nagrania Audio.
Kilka razy sięgnęłam po streszczenie, ale już po przeczytaniu książki. Ale bywało i tak, że nie skończyłam lektury, np. 'Karolcia', 'Plastusiowy pamiętnik' i żałuję, że przebrnęłam do końca 'Rogasia z doliny roztoki', bo był tak nudny, że normalnie przy nim zasypiałam -.-'.